Krzysztof Kalitko
Podniosłość fikcji – twórczość Pawła Napierały
Wydaje się, że tym, co w zadziwiający sposób łączyło teorię modernistyczną i postmodernistyczną, stanowiąc jednocześnie jeden z głównych i bezspornych rytów pomodernistycznego ducha czasu,było stosowanie ironii. Jej obecność w kulturze i sztuce bywała niekiedy rażąco natrętna, kiedy indziej ledwie zaznaczona, jednakże zawsze obecna i dostrzegalna.
Toby Young i Tom Vanderbilt uznawali, że użycie ironii stanowiło wręcz jedyną obronę postmodernistycznej twórczości przed jej asymilacją i wchłonięciem, tymczasem Hutcheon uznaje, że ironia wraz ze sceptycyzmem, parodią i intertekstowością stanowią emanację postawy, która definiuje erę ponowoczesnej literatury i sztuki. Niewątpliwie wskazywana przez badaczy postawa twórcza oraz towarzyszące jej zabiegi w radykalny sposób odraczały konieczność wypełnienia dzieła znaczeniem, rozpraszając mocną podmiotowość zarówno w ramach konstrukcji dzieła, jak i w wyobrażeniu samego podmiotu odbiorcy dzieła. Jeżeli zatem ironia i pojęcia jej towarzyszące tworzyły nierozerwalną część postmodernistycznej „świadomości”, to w oczywisty sposób nowe nastawienie, kulturowy i artystyczny zwrot, należałoby opisywać w kategoriach „końca ironii” albo „ironii poza ironią”.
Teoretycy i twórcy identyfikujący ten nowy zwrot kulturowy i zmianę postaw artystycznych wskazują na odrodzenie się takich pojęć jak autentyczność oraz jedność, które stanowią jego (zwrotu) najbardziej rozpoznawalne aspekty. Czy zatem koniec ironii powinniśmy traktować jako reakcję, kontrreformację i odrzucenie dorobku postmodernizmu? Wydaje się, że wręcz przeciwnie. Zarówno nurty, które identyfikowalibyśmy jako „nowa autentyczność”, jak i te wiązane z postironią traktują postmodernizm jako punkt wyjścia. Pierwsza postawa, szukając możliwości rekonstrukcji silnego podmiotu bez uciekania się do metafizyki, niejako na nowo przepracowuje pojęcia ery prepostmodernistycznej. Druga postawa natomiast, traktując kluczowe strategie postmodernizmu, jak poststrukturalizm, dekonstrukcja, tekstualizm, narratywizm jako wyczerpane, irrelewantne względem współczesności, przemieszcza je w obszar historii humanistyki i historii sztuki. W efekcie ironia nie musi już charakteryzować jedynie żonglerów kulturowymi cytatami, zdystansowanych zarówno względem świata, jak i własnej twórczości, lecz konstytuować wewnętrzny świat dzieła. Uwolnienie ironii od roli etycznego stygmatu i przemieszczenie w kierunku estetycznej budowy dzieła, pozwala temu dziełu i jego twórcy na nowo zaangażować się zarówno w świat przedmiotowy (świat rzeczy), jak i świat idei i zjawisk społecznych.
Wydaje się, że ten rodzaj postawy „ironii poza ironią” charakteryzuje działania twórcze Pawła Napierały. Erudycyjna twórczość nie pozostawia wątpliwości, że autor zręcznie podprowadza nas do granicy rozpoznania przedmiotowego, celowo ewokując odruch rozpoznania, oczywistości kulturowego artefaktu i jego znaczenia. Nie da się zatem uniknąć skojarzeń z postmodernistyczną ironią i synchronią znaczeń.
Pełny tekst dostepny w czasopiśmie.
< Prev |
---|